Najlepsze Imiona Dla Dzieci

Dekoduj sygnały mieszane - dowiedz się, kiedy wierzyć słowom i kiedy obserwować działania

przez Kathy Batesel

Czy wiesz, w co wierzyć, gdy widzisz sprzeczne komunikaty?
Czy wiesz, w co wierzyć, gdy widzisz sprzeczne komunikaty? | Źródło

Jak radzisz sobie z mieszanymi wiadomościami?

  • Staram się dać partnerowi korzyść w postaci wątpliwości i patrzeć na sprawy po swojemu.
  • Zakładam, że mam rację.
  • Patrzę na najlepszy scenariusz i pracuję nad tym.
  • Patrzę na najgorszy scenariusz i działam odpowiednio.
  • Inne / nie wiem.

Rozmowa nie jest chodzeniem na spacer

Otrzymywanie mieszanych sygnałów od kochanka może być najgorszą częścią bycia z nim. Zastanawiasz się, czy powinieneś zwracać uwagę na ich słowa lub czyny. Chcesz to rozgryźć, ale żadna ilość rozmów nie wydaje się wyjaśniać sprawy. W rzeczywistości im więcej starasz się zrozumieć, tym mniej wydaje się to działać. Możesz nawet usłyszeć, że reagujesz przesadnie lub nie widzisz całej historii. Dbasz o swojego partnera i słuchasz go, tylko po to, by odkryć, że myślisz, że tracisz rozum.

Wierz lub nie, ale dokonanie jednej małej zmiany w sobie pozwoli Ci zaoszczędzić wiele godzin niepokoju.

Kiedy czyjeś słowa nie pasują do jego czynów, pozwól sobie uwierzyć w najgorszy scenariusz. Wiem, że nie chcesz. Ja też nie. Patrząc wstecz, mogę przyznać, że za każdym razem, gdy stawałem w obliczu tych zagmatwanych sytuacji, wynik odzwierciedlał scenariusz, w który postanowiłem nie wierzyć.

Jeśli uważasz, że jest to najgorszy przypadek, i ustaw posiadać działania są zgodne z tym przekonaniem, przekonasz się, że lepiej radzisz sobie w swoich związkach lub znajdziesz relacje, które zaspokajają Twoje potrzeby, zamiast zadawać sobie pytania.

Przyjrzyj się dwóm scenariuszom, które pokazują, dlaczego nie możesz polegać na słowach lub czynach, aby określić, w które z tych mieszanych wiadomości wierzyć, oraz w jaki sposób działanie w najgorszym przypadku może pomóc uratować związek:

Przykład działań, które są bardziej wiarygodne niż słowa

Ed i Ellie spotykają się od ośmiu miesięcy. Ostatnio działał na odległość. Zamiast dzwonić codziennie, jak to robił, pisze kilka minut przed pójściem spać. Nie spędzają też razem każdego piątkowego wieczoru i sobotniego popołudnia. W zeszłym miesiącu odwiedzał przyjaciół dwa razy w dni, które normalnie spędzaliby w swoim towarzystwie, i nie zaprosił Ellie.

Trochę się martwi i pyta go, czy się nią nudzi. Zaprzecza temu i wyjaśnia, że ​​jego przyjaciele nękają go, że ostatnio nie ma go zbyt często.

W następny weekend idzie sam na grilla do swojego żonatego współpracownika. Ellie jest zraniona i wyjaśnia, że ​​jego przyjaciel jej nie zaprosił, ale musiał w niej uczestniczyć, bo inaczej wyglądałby źle w pracy.

Ellie chce, aby Ed jej pragnął i cenił, ale jego działania sprawiają, że jest zdumiona. Mimo że mówi wszystko, co właściwe, aby ją uspokoić, dystans między nimi wciąż rośnie. To, co Ellie ignoruje, znosząc tę ​​zmianę, to to zainteresowane osoby są zainteresowane. Wciąż błaga go, aby wziął pod uwagę ją i spędził więcej czasu razem, co tylko jeszcze bardziej go zraziło, aż w końcu znudzi mu się ta sama stara rutyna i zrywa wszystko.

Gdyby Ellie wierzyła w najgorszy scenariusz, mogłaby podjąć szybkie działania, aby się chronić i być może skierować związek z powrotem na właściwe tory. Może zaplanować własne zajęcia, żeby nie tęsknić za nim tak bardzo. Później, kiedy się spotykają, ma więcej do powiedzenia niż zwykle, a jego zainteresowanie powraca. Albo może zdecydować, że jego zainteresowanie nie było wystarczająco duże, by zacząć, i sama sobie z tym poradzić, pozostawiając jej swobodę umawiania się z mężczyzną, którego zainteresowanie nie słabnie tak łatwo.

Ale czasami słowa są bardziej wiarygodne niż czyny

Charlie i Carley pasują do siebie jak syrop czekoladowy i mleko. Na początku Carley powiedziała, że ​​nigdy nie chciała się ożenić. Mówiła to dalej nawet po tym, jak zgodziła się zamieszkać ze swoim kochankiem. Charlie doszedł do wniosku, że w końcu zmieni zdanie, zwłaszcza gdy zauważył, jaką jest zaangażowaną, troskliwą kobietą.

Mieszkając razem przez dwa lata, wspólnie kupili dom i samochód. Charlie doszedł do wniosku, że nadszedł czas, aby zrobić kolejny duży krok. W końcu to były cztery wspaniałe lata, a Carley nadal wydawała się kochać go tak samo jak zawsze. Nie mógł się doczekać, kiedy będzie mógł powiedzieć wszystkim, że zamierzają zrobić to oficjalnie, ponieważ w końcu poczuje się jak dorosły mężczyzna, który zasłużył na szacunek swojej rodziny, rówieśników, a poza tym pomógłby mu w karierze .

Zaskoczył ją pierścionkiem i oświadczynami podczas kolacji, ale poczuł się zdruzgotany, gdy odpowiedziała rannym: „Mówiłem ci, że nigdy nie chcę się żenić. Nawet nie słuchałeś?

Charlie musi teraz zdecydować, czy zrezygnować z wartości, którą wyznawał przez większość swojego życia, która wpływa na jego samoocenę i przyszłość. Gdyby na początku zwrócił na to uwagę i uwierzył w najgorszy możliwy scenariusz, że Carley nigdy nie chciałaby się ożenić, uniknąłby głęboko osobistego dylematu, który mógłby wpłynąć na jego szczęście przez wiele lat.

Żałowałeś zignorowania czerwonej flagi?

  • Tak.
  • Nie.
  • Nie wiem

Wiadomości mieszane działają jak czerwone flagi

Ilekroć mieszane wiadomości wkradają się do związku, służą jako czerwone flagi, które ostrzegają nas o niezgodnych wartościach lub celach. Optymizm i nadzieja często przyćmiewają ostrożność, by później zostawić optymistę z żalem.

Ucząc się postrzegać mieszane komunikaty jako okazję do oceny zgodności i rozwiązania problemu ostrzegawczego przed zbytnim zainwestowaniem, możesz lepiej zadbać o siebie emocjonalnie.

  • Określ, w jaki sposób słowa i czynności nie pasują do siebie.
  • Zadaj sobie pytanie, co mówią słowa partnera na temat jego postaw i przekonań.
  • Zadaj sobie również pytanie, co ujawniają ich działania.
  • Następnie zdecyduj, jak przyjąć ostrożne podejście, które uwzględni najgorszy scenariusz.

Jeśli podejmiesz te kroki, będziesz mieć więcej wewnętrznego spokoju, mniej kłótni i będziesz dostępny dla rodzaju związku, o którym marzyłeś.