Jak znaleźć idealny związek: 7 kroków do poznania jedynej osoby i życia długo i szczęśliwie
Porady Dotyczące Związków / 2025
Badając aktualne tematy rozmów online, zaintrygowało mnie pytanie: „Czy sieci społecznościowe na Facebooku były katalizatorem wyższego wskaźnika rozwodów?” Odkąd w przeszłości pomagałem w grupie wsparcia przy rozwodach, moje osobiste zainteresowanie tego rodzaju relacyjną informacją psychologiczną jest moją słodyczą. Jeśli jest jeden temat, na który mogę potwierdzić, że mam opinię biegłego, to jest to rozwód. Byłem tam, zrobiłem to i może kiedyś ja będzie napisz o tym książkę. Mogę ci powiedzieć bez wątpienia… to jest doły, aby przejść przez rozwód. Po zbadaniu postawionego pytania wydaje się, że jest to głośne TAK. Dzisiaj Facebook może pochwalić się 200 milionami użytkowników dziennie, a jednocześnie Google publikuje raporty ze społeczności prawników, potwierdzając statystykę, że 1 na 5 dzisiejszych rozwodów ma bezpośredni związek z relacjami w sieciach społecznościowych na Facebooku. Dla mnie to jest ogromne, choć nie jest to zaskakujące i wystarczające, żebyś odszedł, hmmm co robimy?
Według sondażu przeprowadzonego przez American Academy of Matrimonial Lawyers na Facebooku, coraz więcej prawników i małżonków przybywa do sądu rozwodowego uzbrojonych w dowody z Facebooka, że ich małżonek oszukuje, flirtuje lub zmienia status związku na Facebooku. W rzeczywistości badanie pokazuje, że 20% spraw rozwodowych to rozstania związane z Facebookiem. Zastanówmy się, co takiego jest w rozmowach online lub w przyjacielskich związkach, które potencjalnie zagrażają związkowi małżeńskiemu?
Czy samo w sobie serwis społecznościowy naprawdę należy obwiniać za to, że związek idzie na południe? Nie sądzę. Czy komputer nie jest kontrolowany przez użytkownika? Tak, ostatni raz sprawdzałem. Czy można winić za to komfort codziennego użytkowania? A może natychmiastowy przypływ energii emocjonalnej spowodowany nierealistyczną wirtualną intymnością w rozmowie online, która jest potencjalnym winowajcą prowadzącym do niepowodzenia małżeństwa? Co tu się naprawdę dzieje? Obserwowałem, jak ludzie dzielą się dziś danymi osobowymi za pomocą jednego kliknięcia, komunikat w programie telewizyjnym wychodzi, wiele razy bez zastanowienia, kto będzie go czytać. Czy łatwiej jest prowadzić te jednokierunkowe wirtualne rozmowy? Jasne, że tak… te przyjaźnie są oczywiście mniej trudne i bardziej natychmiastowe niż prawdziwe związki, które wymagają ciężkiej pracy emocjonalnej, aby przetrwać próbę czasu. Zatem poziom winy leży w gestii użytkowników. Powiedziałbym tak, tak, ale gdzie?
Co powiesz, zapytajmy 20% populacji małżeńskiej, która przypisuje rozwodowi sieci społecznościowe, co o tym myślą. W miarę jak ludzie czują się bardziej komfortowo w korzystaniu z Facebooka jako podstawowego środka komunikacji, coraz bardziej akceptowalne staje się zaspokajanie potrzeb emocjonalnych w niewłaściwych miejscach. W rezultacie wydaje się, że możliwość spotkania się i porozmawiania z 200 milionami użytkowników w znacznym stopniu przyczynia się do rosnących statystyk rozwodów. Osobiście uważam, że potrzeba bezwarunkowej akceptacji i bezwarunkowej miłości jest prawdziwym winowajcą tych statystyk dotyczących rozwodów i w tym celu serwis społecznościowy Facebooka służy jako łatwo dostępny współczesny katalizator w spełnieniu tego ludzkiego pragnienia emocjonalnego w dzisiejszym świecie. Łatwa odpowiedź na popisywanie się przez kogoś w sieci. Publiczne flirtowanie, aby wszyscy mogli przejrzeć przekomarzanie się codziennych muz w Internecie, wydaje się z natury niewinne, czy tak jest? Wysokie prawdopodobieństwo, że we flircie zajmie miejsce prawdziwego partnera małżeńskiego, jest bardzo wysokie, nawet do rozwodu. Psychologowie ostrzegają, że większość ludzi nie ma żadnej samokontroli, jeśli chodzi o tego rodzaju uwagę, więc w obliczu tak dużej pokusy (200 milionów opcji) poddają się presji i przekraczają granicę od przyjaznej do flirtowania, jakby byli samotni. więcej, zdecydowana CZERWONA FLAGA.
Spójrzmy prawdzie w oczy, ludzie online rozmawiają głównie o zabawnych sprawach towarzyskich, prowadząc rozmowy na poziomie pierwszym, a nie takie, które są potrzebne do głębszych, znaczących relacji. Płytkość rozmów w sieci może wywołać dreszczyk emocji dla ego i chwilowo spełnić się emocjonalnie. Czatowanie online może dawać poczucie akceptacji i mieć surrealistyczną intymność. Facebook przypomina mi liceum w taki sposób, że wszyscy przez cały dzień rozmawiali o tym, co wszyscy robili wczoraj, co wszyscy robią dzisiaj, z kim to robią, co będą robić później i dlaczego. Facebook został założony przez studenta. Domyśl.
Serwisy społecznościowe są jak oglądanie reality show. Programy telewizyjne typu reality, takie jak Randki w ciemności i podobne są jak peep show z 21św wiek ... o co w tym wszystkim chodzi? Pamiętam, jak kiedyś w domu matki były uzależnione Dni naszego życia i wszystkie moje dzieci. Ile godzin spędzasz na oglądaniu telewizji reality, rozmowach online i / lub czytaniu postów innych osób, niż na prawdziwej rozmowie ze swoim współmałżonkiem lub kimś innym z Twojej rodziny? Myślę, że jest to uzależnienie psychologiczne, które w końcu stanie się toksyczne dla bliskiego związku; zwłaszcza gdy chęć uczestniczenia w życiu innych ludzi jest większa niż w przypadku współmałżonka lub najbliższej rodziny. Zadaj sobie pytanie, kiedy dzieje się coś ekscytującego lub zabawnego, komu powiem najpierw, mojemu małżonkowi lub komuś online? Czy współmałżonek lub inna bliska osoba dowiaduje się o ważnych wydarzeniach w życiu w tym samym czasie, co kolektyw online? Gdzie wieszasz swoje serce, w domu lub w Internecie? Gdzie jest twoja rzeczywistość?
Pomyślałem, że warto się podzielić następującymi wskazówkami, które znalazłem w Internecie:
Ostatecznie ludzie muszą być wystarczająco dojrzali, aby być zaangażowanymi w małżeństwo lub ważny związek. Musimy ufać i wierzyć w nasze relacje z naszymi partnerami. Pokusy świata internetu są aktualne i należy się do nich odnieść w pozytywny i celowy sposób. Kluczowe jest posiadanie kontroli nad tym, kto, kiedy, gdzie, co i jak funkcjonujemy w społeczności sieciowej. Nie pozwól, aby Facebook lub inny katalizator kolidował z zaufaniem w związku małżeńskim, budując silną komunikację ze swoim współmałżonkiem lub inną znaczącą osobą, jak nikt inny w Twoim życiu. Ty i twój współmałżonek jesteście warci tego wysiłku.
To sposób, w jaki ludzie decydują się na korzystanie z Facebooka, jest głównym winowajcą. A co z serwisami społecznościowymi, które są szkodliwe dla więzi małżeńskiej i mogą być katalizatorem śmierci małżeńskiej? Codziennie setki tysięcy słów i zdjęć są publikowane i udostępniane przez niezliczone osoby w mediach społecznościowych. Dla mnie czasami jest to wielka czerwona flaga.
Musimy chronić nasze ważne relacje, prawie codziennie zadając sobie pytanie: na co i kogo patrzę, rozmawiam, dzielę się danymi osobowymi z kimś w sieci, o których mój mąż / żona / druga osoba nic nie wie? Facebook może być formą podglądactwa. Zadaj sobie pytanie, czy oglądam zdjęcia innego mężczyzny / kobiety w sposób, który mógłby być potencjalnie szkodliwy dla mojego małżeństwa lub relacji osobistych? Czy potajemnie zapisuję zdjęcia innych osób i przeglądam je prywatnie?
To trochę tak, jakbyś żył na mydelniczce, na ślepo krzycząc do tłumu, na kogo będzie się zwracać. Media społecznościowe stały się nowym głównym nałogiem. Tak wiele osób wpada w szał, jeśli choć na chwilę stracą sygnał online lub z jakiegokolwiek powodu muszą wyłączyć telefon. Widzę i słyszę ludzi chodzących po sklepach, rozmawiających głośno z ludźmi podczas zakupów. Moje zwierzę wkurza się, gdy ktoś nie może poświęcić dwóch minut, aby oddzwonić do kogoś, gdy wymeldowuje się przy kasie i kontynuuje rozmowę w trakcie procesu. ARGHH, to jest takie niegrzeczne. Nowoczesna technologia łączy nas wszystkich jak Borg na Star Trek. Smartfon to urządzenie, za pomocą którego jesteśmy podłączeni do pożądanego kolektywu. Niektórzy używają go z niezdrowych powodów, walcząc z poczuciem samotności, inni, aby zdobyć potrzebną osobistą uwagę. Niezależnie od tego, czy jest to zdrowa uwaga, czy nie, uwaga jest uwagą niezależnie od tego, czy pochodzi od kogoś w związku małżeńskim, czy nie.
Do każdej osoby w związku należy jednakowa ochrona emocjonalnej więzi zaufania między nimi. Decyzja o wyznaczeniu granic osobistych przyjaźni poza małżeństwem jest konieczna, aby chronić związek małżeński przed negatywnymi wpływami i statystykami społeczności sieci społecznościowej. To, w jaki sposób dana osoba korzysta z sieci społecznościowych i w jakim stopniu, jest bardzo ważne przy określaniu tych zdrowych granic.
Dobrym barometrem do podejmowania decyzji jest zadawanie sobie pytań. Czy jednej osobie w związku bardziej zależy na dzieleniu się osobistymi przemyśleniami z innymi osobami na portalach społecznościowych niż na małżeństwie lub innym podstawowym związku? Czy którakolwiek z osób mówi więcej lub wydaje się, że bardziej przejmuje się tym, co dzieje się z kimś spoza twojego związku? Czy twój współmałżonek może czytać wiadomości / e-maile z Facebooka, czy też konto, które trzymałeś w tajemnicy? Czy wiadomości są odczytywane na osobności i szybko wychodzą, gdy współmałżonek wchodzi do pokoju?
Odpowiedź na te pytania określa, czy Twój związek jest poważnie zagrożony. Potrzeby emocjonalne jednego lub obojga mogą być zaspokajane poprzez komunikację elektroniczną z innymi ludźmi zamiast między sobą. To bardzo niebezpieczna ziemia. Te pozornie niewinne połączenia mogą z czasem stać się fizycznymi połączeniami, przekształcając się w SMS-y, rozmowy telefoniczne, przypadkowe spotkania przy niewinnej filiżance kawy / napoju w lokalnym pubie. Kiedy którakolwiek z osób uważa, że dzielenie się czasem, osobistymi uczuciami i informacjami rodzinnymi jako święte dla małżonka lub bliskiej osoby jest w porządku; niestety statystyki rozwodów wskazują, że twój związek jest w wielkim niebezpieczeństwie. Większość spraw dzieje się bardzo niewinnie, ponieważ mężczyzna i kobieta zostają przyjaciółmi i wspólnie dzielą się szczegółami, historiami i doświadczeniami oraz cieszą się nimi. W każdym razie, czy to nie jest to, co nazywamy ... randkami?
Profesjonalne i bliskie osobiste relacje płci przeciwnej od wieków stają się intymne. Medialne fiasko w tym roku dotyczyło dwóch par, w których cała czwórka spędzała czas jako przyjaciele, dzieci bawiły się razem, gotowały, spędzały wakacje razem… prace. Mężczyzna z jednego małżeństwa i kobieta z drugiego małżeństwa postanowili rozwieść się ze swoimi małżonkami i poślubić się nawzajem, wyznając swoją dozgonną miłość w ogólnokrajowej telewizji. Eeeesh! Co za gromada. Było mi bardzo żal innych małżonków i dzieci z zaangażowanych rodzin. Ci samolubni i niedojrzali ludzie byli tak pochłonięci zaspokajaniem swoich osobistych pragnień. Było oczywiste poczucie winy okazywane przez tych dwóch emocjonalnych wraków z powodu potrzeby publicznej aprobaty. Całkowite lekceważenie uczuć innych, ale ich własnych… było w najlepszym razie bolesne.
Przedmiotem tego centrum nie jest osądzanie, czy pary są szczęśliwym małżeństwem, czy też nie, ani czy można zapobiec rozwodowi dla tych, którzy zdecydują, że rozwód jest dla nich lepszą odpowiedzią. Z punktu widzenia autorów, w przypadku portali społecznościowych i zamiast 20% wkładu w rozwody, komunikacja online ma wielką potrzebę wypracowania zdrowych granic i protokołów dotyczących udostępniania danych osobowych w Internecie, zwłaszcza w zaangażowanym związku . Jestem pewien, że niektórzy z was uważają, że każda osoba ma prawo do czatowania, przeglądania, szpiegowania, śledzenia, tweetów, Skype'a, linków, komunikatorów i wszystkiego, co jest dostępne w momencie pisania tego tekstu. Masz prawo do swojej opinii. Jednak statystyki nie kłamią. Osobiście uważam, że jesteśmy w punkcie przeładowania informacjami osobistymi i spędzamy o wiele za dużo czasu na masowej komunikacji zamiast dobrych i osobistych działań związanych z budowaniem relacji. Jeśli więc masz jakiekolwiek wątpliwości, że komunikat online może zagrozić integralności twojego małżeństwa, po prostu ... USUŃ. Albo, jak mówi mój pastor ... zabij to. To taki wyzwalający mały przycisk. Jeśli uważasz, że ten artykuł jest zbyt blisko domu, mam nadzieję, że te słowa pomogły ci zdecydować, że nie będziesz częścią tych niekorzystnych statystyk dotyczących małżeństw. Po prostu powiedz nie i usuń to!